Contra Boys – Śląsk to my

Jakiś czas temu ukazał się winyl, a teraz mamy reedycję tego świetnego materiału na CD. Tym razem kompakt wygrał z winylem bo mamy tu aż 9 bonusów. Pięć z nich to utwory zamieszczane wcześniej na składankach Polska Gola oraz trybutach dla Ramzesa i Rezystencji. Cztery kolejne to premiery i to te kawałki są dla mnie gwoździem programu dla których płytkę nabyłem. Pierwszy z nich to „Nigdy dosyć”. Dobry, żywy numer z idealnym do chóralnych śpiewów refrenem. W następnym kawałku Adam ponownie daje znać co myśli dziś o polityce. „A jej imię polityka” to zbiór celnych uwag pod adresem tej „kłamliwej suki”. Wisienką na torcie są dwa covery ze zmienionymi tekstami. Ku chwale Wisły – „Wisła superstar” czyli oryginalnie „Skinhead superstar” Bully Boys i ku chwale Lechii – „Jak mosiężny dzwon” który jest przeróbką „Thunderstruck” AC/DC. Zajebiście wyszło i nie mogę się zdecydować który z tych numerów lubię bardziej, choć nie ukrywam też, że kiedy dowiedziałem się, że ma być coverowany „Skinhead superstar” to pomyślałem, że dostanie się któremuś piłkarzykowi i CB zrobią kawałek prześmiewczy jak w oryginale zrobili to Bullys, trochę szkoda, że nie poszli tą drogą. Co do reszty kawałków jestem pewny, że nikomu nie trzeba ich przedstawiać.”Respekt i honor”, „Dzisiejszy dzień” czy „Czas by iść” to klasyki. Czy te nowe kawałki uzyskają kiedyś taki status? Sprawdźcie sami czy na to zasługują, na pewno warto!