W końcu po 36 latach ukazał się kolejna płyta Rezillos – „ZERO”. Nie mogłem się doczekać jej wydania, dla mnie to jedna z lepszych kapel punkowych. W końcu znalazłem ją w skrzynce pocztowej i zaraz zaczęły się odsłuchy. Realizacja super, dawno nie słyszałem tak nagranej płyty, niestety z pomysłami trochę gorzej, oczywiście w porównaniu z pierwszą płytą „Can’t Stand The Rezillos”, ale nie jest źle. Dobrze, że grają, że coś robią i ciągle jest PuNKowo 🙂 Poniżej koncertowa wersja pierwszego numeru z płyty… Słuchać, oceniać …